poniedziałek, 4 marca 2013

I just want to be free, I just want to be me.


Kim ja jestem i czemu nie jestem szczęśliwa z tego kim jestem?Czasami mam rozdwojenia jaźni.Przykład?Idę sobie ulicą i słucham muzyki, mój humor zmienia się radykalnie pod wpływem piosenek:Heart On Fire - Jonathan Clay -pogodna i wesoła uśmiecham się do każdego Rock Mafia - The Big Bang / jakaś szybka piosenka Gagi- Z pogardą i wyższością patrze na przechodzących koło mnie ludzi jak jakaś Queen B or something... Almost Lover-smutna, można by powiedzieć z łzami w oczach przemierzam uliczki...I dopiero po zdjęciu słuchawek z uszu dochodzi do mnie co właśnie robiłam i jak sie zachowywałam. 

I tak też jest bez słuchawek. 

Codziennie kogoś gram, mam wrażenie,że czasami gubię w tym już siebie. 
Uważam,że w Liceum nareszcie jestem sobą, ale tak dawno nie byłam,ze sama juz nie wiem co jest grą a co prawdą.. To straszne.




"I just wanna be myself and I want you to love Me for who I am"





"I just want to be free,

I just want to be me

And I want lots of friends that invite me to their parties

I don't wanna change and I don't wanna be ashamed

I'm the spirit of my hair,
it's all the glory that I bear"







niedziela, 3 marca 2013

Przemyślenia młodego Padyka vol.1








Przemyślenia Młodego Padyka vol.1.

Wczoraj oglądałam sobie film "Now is Good", potwornie polecam ale dzisiaj nie o tym.
Dzisiaj podzielę się swoimi przemyśleniami po filmie."Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?"

Mam wrażenie,że marnuje swoje życie...
Codziennie rano staram się wstawać z myślą "Dzisiaj zrobię coś wielkiego" niestety prawie zawsze zasypiam poczuciem,że zmarnowałam kolejny dzień. Wspomnienia to coś czego nie można kupić za żadne pieniądze. Wczoraj spojrzałam wstecz w swoje życie i zrozumiałam,że jest... nudne, nie ma w nim nic ciekawego. Nie zdążyłam jeszcze nawet pożądanie zgrzeszyć a żyje już na tym świecie 17 lat. Nie zdążyłam przeżyć szalonej miłości, nie zdążyłam się wyszaleć. Gdybym teraz miała umierać moje dotychczasowe życie nie miałoby sensu ponieważ jeszcze nic nie zdążyłam zrobić. To straszne...
Potrzebuje cudownych,magicznych wspomnień, czegoś co będę opowiadała swoim wnukom.
Cały weekend przesiedziałam w domu. Zmarnowane 2 dni. Teraz pięć dni szkoły, wstawania o szóstej rano,nauki  do sprawdzianów i kartkówek. Piętek, pewnie jakieś wyjście, potem znając życie kolejne dwa dni nic nie robienia i tak zatacza się koło. Muszę coś zrobić ze swoim życiem... chcę mieć co wspominać.

Welcome to...

Cześć?
Mam potrzebę dzielenia się swoim życiem z innymi od dziecka dlatego,też właśnie ten blog.
Nie wiem czy to dobrze... czy źle, ale tak już niestety mam.

To nie będzie blog o modzie to nie będzie blog o fotografii czy muzyce. To będzie blog o mnie, o moich przemyśleniach i przeżyciach, poniekąd pewna forma pamiętnika ale publicznego.

Ciekawe ile uda mi się go prowadzić... ile wytrzymam. Z reguły jestem leniwa wiec pewnie krótko.

To by było na tyle.
żegnam.